niedziela, 2 czerwca 2013

Chapter 10

//Deidara//
Zirytowany nowymi kłopotami, w które wpędziła mnie Amano posłałem dziewczynce wymowne spojrzenie... już drugi raz w tak stosunkowo krótkim czasie.  Jednak mimo swojego niezadowolenia nie powiedziałem nawet słowa sprzeciwu.... chociaż gdyby nie fakt, że tuż obok stoją ninja z Konohy pewnie zrobiłbym nie małą awanturę... nie ujdzie jej to płazem, ah nie ujdzie...

-Więc sądzę, że możemy już wyruszać.- Dokończył białowłosy i całą grupą poszliśmy w stronę... sam nie wiedziałem gdzie zmierzaliśmy, ale gdzieś na pewno...


Po pewnym czasie naszej jakże niespodziewanej podróży blondyn, który wcześniej wykłócał się z resztą zespołu znów zaczął wrzeszczeć. Tym razem za powód zdenerwowania chłopaka śmiało mogłem podać Sas... Ses... Sus... dobra, nie pamiętam jak nazywał się ten drugi. Zresztą nawet nie chciałbym tego wiedzieć. Po prostu chodzi mi o tego emo-dzieciaka (dop. aut. i wszyscy od razu wiedzą o co chodzi xd). W każdym razie, gdy reszta była zajęta rozmową ja zgarnąłem brunetkę i trochę zwolniłem kroku.
-Więc? Jakieś słowo wyjaśnienia byłoby mile widziane, un...- Brązowooka uśmiechnęła się, zupełnie tak, jakby była dumna ze swojego uczynku.
-Nic specjalnego, desu. Po prostu załatwiłam nam eskortę, desu. Fajnie, prawda, desu?- Zamilkłem. To dziecko po prostu mnie rozbraja... o ile dobrze zrozumiałem wspaniałomyślna Amano właśnie zapewniła drużynę geninów (do. aut. i Kakashiego...), że zapłacę im za niepotrzebną misje odprowadzania nas... do wioski.... chyba.- Coś się stało, desu?
-Powiedzmy...- Z trudem powstrzymałem się od krzyknięcia na czarnowłosą.- Według mnie to po prostu STRATA PIENIĘDZY, un?
-Strata pieniędzy, desu? Znam pana Kakashiego od dawna... już nie jeden raz robi mi taką przysługę więc pewnie nie weźmie za dużo...  zresztą zawsze tak robię, a jakoś kasy mi nie zabrakło, desu.
-Czekaj.... czyli ty masz ze sobą pieniądze, un?! 
-Yhym! Praktycznie każdy ma jakieś fundusze, a ja nie jestem wyjątkiem, desu!- Brunetka wytknęła
łobuzersko język. "Nie, tego już za wiele.... czyli JA, z własnej dobrej woli, płacę za JEJ nogę, a następnego dnia ona z uśmiechem na twarzy oznajmia mi, że ma własne oszczędności?!" Zacisnąłem pięści... nie, mimo całego mojego oburzenia nie mogłem od tak się na nią wściec. W końcu to jeszcze dziecko... (dop. aut. biedny Tobi... aż żałuję, że w Shippuuudenie Deidara nie był taki spokojny... ^^")
-Więc... skoro masz pieniądze, to równie dobrze sama możesz zapłacić za tę "przysługę", un.
-Ja, desu? Przecież ty też z nami idziesz, desu! Też powinieneś zapłacić połowę, desu!
-Mi tam obstawa niepotrzebna, un. Sam potrafię o siebie zadbać, un. - Zanim dziewczynka zdążyła znaleźć jakąś sensowną wymówkę dołączyłem do już pogodzonej bandy shinobi (dop. aut. tsa, bo Sakura to shinobi, a nie kunoichi... ^^"). Na szczęście, Amano postanowiła pogodzić się z wydatkiem i nie powiedziała już nawet słowa... przez całą drogę. Muszę przyznać, że trochę mnie to zdziwiło...


-Nareszcie w Konoha, dattebayo! Już czuję smak ramenu... Sa-ku-ra-chan! Może pójdziesz ze mną do Ichiraku? Mam nawet kupon dla dwóch osób
-Z tobą? W życiu!- Zielonooka odsunęła się od niebieskookiego z obrzydzeniem z oczach.
-To... okrutne... Sakura-chan.... po prostu.... okrutne...- Wydukał zawiedziony odmową różowowłosej blondyn. Wyglądał na załamanego. Mimo to ze wszystkich wypowiedzianych przez niego kwestii wcześniejsze zdanie mógłbym śmiało zaliczyć jako najmądrzejszą wypowiedź ułożoną przez chłopaka...oczywiście chodzi mi o część, w której oznajmił, że jesteśmy w Wiosce Liścia... chociaż z okropnością dziewczyny też się trochę zgadzam.... jest za głośna jak dla mnie.- Sakura-chan, ale może jednak...?
-Nie tym razem, Naruto. Nie sądzę, żeby Sakura była chętna, a ty i tak masz pewne zadanie...- Zamaskowany mężczyzna postanowił oszczędzić genince nerwów i odpowiedział za nią.
-Zadanie, dattebayo?! Jakie zadanie?!
-Masz zająć się naszymi... .gośćmi.
-Co, dattebayo?!
-C, un?!- Krzyknęliśmy jednocześnie."Dlaczego musiał nam się trafić akurat ten najgłośniejszy i najbardziej wkurwiający?!" Może to trochę dziwne, ale po tej sytuacji z krzykiem mam małe deja vu...


**************************************

Więc... dzisiaj będzie trochę ogłoszeń ^^"


Pierwszą rzeczą jaką chciałabym wyjaśnić jest długość notek; już nie jedna osoba upomina mnie w komentarzach, że długość rozdziałów jest dosyć.... skromna. Jak już kiedyś wspominałam ten blog jest tylko odskocznią od innego opowiadania, więc nie mam czasu, żeby napisać coś dłuższego ^^"


A po drugie z przykrością ogłaszam, że niedawno zadecydowałam, iż zrobię sobie malutką przerwę w czasie wakacji. Wiadomo, czas wolny, a co za tym idzie liczne wyjazdy, wycieczki, odwiedziny etc. Więc raczej nie znajdę czasu na publikację postów... ale nie martwcie się. Nie porzucam blogowania :) Po prostu chcę napisać kilka rozdziałów w przód w czasie wakacji, by już pierwszego września wznowić działalność na blogach.... no właśnie: blogach. Oprócz tego opowiadania mam w planach kolejne, ale zanim je zacznę chcę napisać coś na zapas... krótko mówiąc powód jest ten sam, co powyższy. Jednak jeśli chodzi o mój drugi, aktywny nadal blog (Yuna w Akatsuki) to rozdziały będą pojawiały się normalnie: historia chyli się już ku końcowi, więc dokończę tylko tamten opek i już definitywnie robię sobie przerwę, by wszystko ładnie nadrobić :>


Dodam jeszcze, że we wrześniu spełnię swą obietnice; dłuższe notki! : D Sądzę, że również będą pojawiać się o wiele częściej, ale to wszystko jeszcze sobie ustalimy... ;P Jeśli chodzi o komentarze na Waszych blogach.... czytać na pewno będę, ale komentować trochę rzadziej. Mam nadzieję, że się tym nie zrazicie ^^"


O ile to możliwe prosiłabym też wszystkich czytających o skomentowanie tej notki; choćby anonimowo. Po prostu chcę wiedzieć, ile osób czyta, a po powrocie przekonać się, ile odpuściło sobie czytanie xP Zobaczymy, jak zmaleje moje skromne grono czytelników : D


Więc.... sayonara! Następny rozdział pojawi się dopiero 1 września, więc mam nadzieje, że do tego czasu nie zapomnicie o moim blogu :)


A tak btw. dopiski dłuższe niż sama notka.... tylko pogratulować, Kuroi tylko pogratulować.... ._____.


Pozdro i Sayonara ;***

12 komentarzy:

  1. Już nie będzie tutaj notek aż...do... Września?! :C *siedzi w emo-kuchni z emo-Itasiem i słucha emo-muzyki*
    buu...:x ale liczę,że po wakacjach wszystkie reaktywujemy nasze kochane blogi z opowiadaniami:D co do pisania naprzód to uważam,iż to bardzo dobry pomysł, sama tak robię,bo nie ma długich przerw między rozdziałami a w przyszłym roku będę dodawać gotowce bo z czasem bd cienko x.x
    hahahaha, Amano mnie rozpier...xd Deidara szybciej oszaleje niż wytrzyma z nią i z Naruto.. Jezu.. Aż mu normalnie współczuję :D Dziewczyna to wie jak wy...ujać faceta z kasy, patrz:Amano! :p
    Nic tylko brać z niej przykład.
    Nie przedłużam, życzę Ci dużo weny, udanych wakacji i do zobaczenia we wrześniu tutaj! ;)
    Wierna czytelniczka,
    www.shinobiway.blog.pl
    ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Emo-kuchnia mnie rozwala x3 Ogólnie dziwię się, że ktoś jeszcze o niej pamięta : D

      No... z tego co ja wiem, na sferze blogowej w czasie wakacji będą pustki, więc mam nadzieje, że nikt o opkach nie zapomni :P No, a przynajmniej ja nie zapomnę... najwyżej będę forever aloneować ^^"

      Hmm... właśnie też sądzę, żeby napisanie sobie historii naprzód i kontynuowanie jej po dłuższej przerwie jest lepszym rozwiązaniem, niż wstawianie byle jakich, krótkich notek w dłuższych odstępach czasowych "byle były" ^^"

      Usuń
  2. Amano zaczyna mnie odrobinę irytować, ale to nie zmienia faktu, że jej rozmowy z Deidara wyglądają dość zabawnie, zważywszy na fakt, że oboje mają charakterystyczne przyzwyczajenia słowne. To ciekawy i oryginalny pomysł.
    Przyczepię się do kilku wtrąceń, które zastosowałaś w tej notce. Jako że ona sama nie należy do specjalnie długich, takie przerywniki w nawiasach są dość denerwujące i zdają się zajmować sporą część rozdziału. No i ja zwyczajnie czegoś takiego nie lubię, ale to inna sprawa ._.
    Kto jak kto, ale ja nie powinnam się wypowiadać o Twojej planowanej przerwie w pisaniu, bo sama robię sobie nawet o wiele dłuższe i to bez uprzedzenia. Aż dziw, że ktoś jeszcze daje radę regularnie czytać moje notki :P Niemniej, ja tam będę czekać, bo wciąż liczę na jakąś walkę i/lub spotkanie Deidary ze swoją dawną drużyną.
    Także, do napisania, mam nadzieję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te przerywniki są spowodowane moją gadatliwością... na przyszłość postaram się jakoś powstrzymać :)

      Cóż... więc do września :>

      Usuń
  3. Wiec, cóż tak amo jak panią wyżej Amano jest troszku irytujaca. Jednak jest to tylko dziecko prawda? A dzieci sa takie nawet i w rzeczywiśtości. Akcja zaczeła się rozkrecać. I przerywasz trohę w najmniej odpowiednim momencie. Rozumiem cię bo sama tez na blogu za chwile koncze pierwsza serie, a w wakacjie przerwa. Teraz jednak jestem ciekawa jak to bedzie dalej z Deidarą. Gdzie on sie podzieje? No nic. To do wrzesnia. Miłych wakacji.

    OdpowiedzUsuń
  4. Super notka! ;d
    Amano wpędza Deia w kłopoty ;D
    Ale tym razem jej się udało ^^
    To mnie rozwaliło. Prosi Deia o pieniądze, a ma własne oszczędności ;p
    Naruto i ramen. Tzw. połączenie idealne ;d Szkoda mi go jak Sakura mu odmawia ;c
    Jak to dopiero we wrześniu ;c No, ale rozumiem jak to jest ;d
    Pozdrawiam i do 1 września! ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytam - me gusta wreszcie przeczytalam ^^"
    Jezu Naru mnie rozpieprza xD to jak powiedzial o sakurze ze jest okrutna bylo boskie :3 nie dosc ze go widzialam to jeszcze skojarzylo mi sie to z reakcja takiej jednej przyjaciolki xDD
    Deidara jest zbyt spokojny... Co ty z nim robisz? Mam nadzieje ze niedlugo znow bedzie (a raczej stanie sie) wybuchowym gosciem rozjebujacym wszystko w zasiegu reki. Za to go kocham ^^
    Pozdrawiam i czekam do wrzesnia ;**

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział genialny ! Sorry, że tak późno jestem, ale nie było mnie w domu i nie dałam rady wcześniej.
    Amano i Dei każą swoja rozmową mnie rozwalają.
    Biedny Deidara, Naruto ma się " zająć " nim i Amano.
    Teraz będzie miał na głowie już dwa wkurzające dzieciaki.
    Życzę powodzenia.
    Z niecierpliwością czekam na 1 września.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetnie ci idzie to pisanie :) przeglądałam jeszcze kilka ostatnich notek i bardzo mi się spodobały ^_^ Rozwijaj się dalej, a ja będę zaglądać!

    OdpowiedzUsuń
  8. Znalazłam twojego bloga dopiero dzisiaj i przeczytałam wszystkie notki. I co? Notki coraz krótsze a ty wracasz dopiero we wrześniu :c
    Co do całego bloga to baardzo fajnie rozkręciłaś historię Deidary :) Szkoda tylko, że nie jest bardziej "wybuchowy" jak w anime :D Nie podoba mi się Amano, jakoś tak od początku mi nie podchodziła, ale to tylko moja nic nie znacząca opinia ^^ Jeżeli nie zapomnę o twoim blogu to z chęcią wrócę do czytania bo jestem ciekawa co wykombinujesz :)
    Pozdrawiam, udanych wakacji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krótkie notki, bo mało czasu :) Jak już nie raz pisałam to miała to być tylko "odskocznia", ale skoro znalazłam tu już kilka czytelników to od września mam zamiar wziąć cały blog bardziej na powaznie :P

      Co do tego wybuchowego charakterku to już nie raz o tym wspominałam, ale wyjątkowo się powtórzę; zdaję sobie sprawę, że nie jest "wybuchowy", ale chcę dodać nutkę realizmu i ukazac coś w stylu... zmiany charakteru xP Zresztą... zobaczysz sama, gdy już powrócę do publikacji ^^

      Amano irytująca...? *wybucha śmiechem szaleńca* Więc wszystko idzie zgodnie z planem... : D

      Cóz... zawsze pozostaje tak zwana "Yunka" :) Może to i nie jakiś wybitny opek (a szczególnie pierwsze rozdziały...), ale jeśli nie ma się innej lektury pod ręką zawsze można zajrzeć :) (tsa... reklama dźwignią handlu? xd)

      Również pozdrawiam ;**

      Usuń
  9. Ohajo wszystkim! Chciałabym gorąco zaprosić na bloga, który (mam nadzieję) zabierze was w inny wymiar *o*
    Zapraszam do komentowania, obserwowania, a szczególnie do czytania ^^
    Art is a bang!
    -> http://byakko-moj-swiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń